Sylwia Gołąb z wykształcenia nauczyciel historii i logopeda. Prywatnie mama 3-letniej Igi z zespołem Downa. Jako cel postawiła przed sobą pokazanie innym, że osoba z zespołem Downa może być całkowicie samodzielna i przede wszystkim bardzo szczęśliwa.
Moja historia
Całą ciąże bardzo źle znosiłam, cierpiałam na niepowściągliwe wymioty ciężarnej i migreny, w piątym miesiącu ciąży byłam o 10 kg szczuplejsza i okropnie zmęczona, ale cały czas pocieszałam się tym, że dziecko jest zdrowe. Z uwagi, że wiele razy podczas ciąży leżałam w szpitalu badało mnie wielu lekarzy, żaden z nich nie wspomniał o jakichkolwiek wadach. Igusie urodziałam 4 tygodnie wcześniej. O podejrzeniu Zespołu Downa u swojego maleństwa dowiedziałam się zaraz po cięciu cesarskim, właściwie to nie było podejrzenie Pani doktor, która przekazała mi tą informację była pewna swojej diagnozy. Zrobiła to w wyjątkowo nieprofesjonalny sposób. Byłam przerażona, ale jednocześnie zakochana w swojej córce, którą widziałam może przez sekundę.
Szczęśliwa mama
Początek naszej drogi nie był łatwy i często czułam się jakbym waliła głową w mur, wiedząc, że i tak go nie przebije. Na szczęście od samego początku cała rodzina była przy mnie, wszyscy zachwycali się Igusią i dodawali mi dużo siły. Mam wspaniałą córkę i jestem SZCZĘŚLIWĄ MAMĄ.
Co sądzi Iga?
Iga Gołąb uśmiechnięta od ucha do ucha trzylatka, a do tego przedszkolak pełną parą. Co Iga mówi o sobie? Przeczytajmy 😉
Jestem Iga, mam trzy latka, trzy i pół 😉 Mama mówi, że jestem niespodzianką, nikt nie wiedział, że urodzę się z dodatkowy chromosomem. Nic to jednak nie zmieniło, wszyscy: mama, tata, babcie i dziadkowie bardzo mnie kochają i wiem, że jestem dla nich najważniejsza. Czasami to wykorzystuje i jestem niegrzeczna 😉 Oprócz tego jestem bardzo silna i dzielna, jak miałam 5 msc przeszłam operacje serca i Pan doktor kardiochirurg mówił, że jestem “bohaterem”. Szybko doszłam do zdrowia i nawet już nie potrzebuje żadnych lekarstw, mimo to mama ciągle boi się o mnie i denerwuje się każdą wizytą u kardiologa.
Przedszkolak
Na co dzień jestem przedszkolakiem, uwielbiam bawić się z dziećmi i uczyć się w swoim przedszkolu. Codziennie poznajemy coś nowego, ciekawego, malujemy, wyklejamy, tańczymy. Zajęcia są bardzo ciekawe i na ogół biorę w nich udział, chociaż zdarza mi się pójść swoją drogą i wtedy kiedy wszyscy robią coś konkretnego z nasza Panią ja akurat mam do zrobienia coś zupełnie innego. Mama mówi, że to upór i tak nie wolno, a ja po prostu robię to na co mam akurat ochotę.
Zajęcia dodatkowe
Oprócz tego, że chodzę do przedszkola mam dużo dodatkowych zajęć: rehabilitację, logopedę dwa razy w tygodniu, pedagoga, basen, hipoterapię, ale nie jestem tym zmęczona, ja lubię te zajęcia i wiem że one są dla mnie bardzo ważne. Dzięki temu, że wcześnie zaczęłam różne terapię zaczęłam chodzić jako dwulatek, teraz już biegam. Mówię dużo, trochę po swojemu, ale w moim słowniku pojawia się coraz więcej zrozumiałych wyrazów dla otoczenia.
Czas wolny
Oczywiście poza zajęciami obowiązkowymi jestem zwyczajnym trzylatkiem, mam mnóstwo zabawek i nie są to tylko zabawki edukacyjne. Uwielbiam bawić się w swoim pokoju. Mam też swojego pieska, nie maskotkę lecz takiego prawdziwego. Wszędzie chodzimy razem, nawet zdarzy nam się razem spać i całować, ja go po prostu kocham i nazywam go “Diś”. Jak na małą dziewczynkę dużo podróżuje z rodzicami. Ciągle mi coś pokazują. Świat jest taki piękny i Ty uwierz w to, że mimo wszystko ŚWIAT JEST PIĘKNY!
Autor: Sylwia Gołąb
Poznaj inne historie!
Brawo Sylwia. Piekne slowa super fajnie się czyta
Sylwia, jesteś cudowną mamą i masz wspaniałą córeczkę! Wkładasz serce w wychowanie i rozwój Igusi, a jej postępy są motywacją dla wielu mam. Bardzo przyjemnie czyta się Twoje posty!:)
Dziekuję bardzo, pisze bo mnie jest łatwiej i dlatego by inni mieli łatwiej na starcie 😉